Recenzja filmu

Stażysta (2010)
Clara Picasso

Hotel od wewnątrz

Młoda Clara Picasso wykazała się dużą odwagą, decydując się na takie sportretowanie hotelowego życia. Niektóre z decyzji wydają się nie do końca trafione, inne zachwycają swoją głębią i
Ci, którzy oglądają takie seriale, jak "Hotel Babylon", mogą odnieść wrażenie, że praca w hotelu to całkiem duża frajda. Zawsze coś się dzieje, codziennie pojawiają się nowi goście, a wraz z nimi nowe sytuacje i wyzwania. W filmie Clary Picasso jest zupełnie inaczej. Tu czas płynie powoli, wypełniony głównie oczekiwaniem i szarą prozą wykonywania tych samych czynności raz za razem. Brak tu blichtru i ekscytacji, ale to wcale nie znaczy, że jest mniej ciekawie.

W teorii "Stażysta" ma dwójkę bohaterów: tytułowego młodego stażystkę oraz nieco starszą pracownicę hotelu, która wprowadza go w tajniki zawodu. W rzeczywistości są bohaterami dość umownymi, pełnią raczej funkcję Wergiliusza czy Łucji z "Boskiej komedii", oprowadzają nas po świecie hotelu, który zazwyczaj jest przed klientami ukryty. Widzimy więc sale konferencyjne i basen, teraz opustoszałe, rozbrzmiewające echem wcześniejszej aktywności. Przez kamery ochrony sprawdzamy, co dzieje się na korytarzach i zapleczu. Odwiedzimy pralnię i pogdybamy na temat tego, co robią pracownicy hotelu z rzeczami pozostawionymi przez gości, jakie historie sobie opowiadają.

"Stażysta" to film niezwykle intymny. Przyjęta przez reżyserkę perspektywa sprawia, że widz odnosi wrażenie, iż zostają mu wyszeptane tajemnice, powierzone w zaufaniu. Picasso udało się to osiągnąć dość prostymi środkami. Akcja osadzona została głównie w godzinach nocnych, kiedy to nawet goście sprawiają wrażenie duchów cicho przemieszczających się po korytarzach czy barze. Zaś zdjęcia w pomieszczeniach opuszczonych przez klientów tchną nostalgią, jakby kieliszki, rozmemłane prześcieradło, pozostawiona bielizna i książki nasączone zostały duszami tych, którzy z nich korzystali. W tym świecie pracownicy jawią się z jednej strony jak świątynni słudzy-kapłani, a z drugiej strony jak detektywi, którzy z pozostawionych poszlak tworzą narracje pełne filozoficznych rozważań.

Młoda Clara Picasso wykazała się dużą odwagą, decydując się na takie sportretowanie hotelowego życia. Niektóre z decyzji wydają się nie do końca trafione, inne zachwycają swoją głębią i prostotą. Dość poważnym problemem filmu jest jego "potencjalność". Niedopowiedzenie, z którego korzysta reżyserka, jest bronią obosieczną. Nieumiejętnie korzystanie z niego sprawia, że film zamiast bycia figurą niedomkniętą, staje się jedynie szkicem, zapowiedzią tego, czy film mógł(by) się okazać. Ze "Stażystą" stało się tak przede wszystkim za sprawą wątku o parze gości: biznesmenie i jego kochance. Poświęcono mu zbyt wiele czasu, dopracowując go z większą dokładnością niż inne, przez co reszta, która przecież stanowiła główną wartość obrazu, blednie z braku szczegółów. Z tego też powodu "Stażysta" sprawdza się przede wszystkim jako dowód sprawności reżyserskiej Picasso.
1 10
Moja ocena:
6
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones